Najnowsze wpisy, strona 36


wrz 21 2004 Dziwne to wszystko...bardzo dziwne
Komentarze: 0

2004-09-21

Wlasnie dzwonil Sz. Pytal sie, czy mu sciagnelam te taby, co obiecalam. Jak dla mnie to to byl tylko pretekst, zeby nie bylo, ze dzwoni tak bez powodu. Spytal sie co u nie i wogole, i czy wyjde. I powiedzial, ze jak przyjade do Tychow w niedziele, to zebym mu cynk dala. Dla mnie to takie strasznie dziwne, bo nie rozumiem, jak on moze (chyba) cos do mnie...w sumie pewnie mogloby z tego cos byc, bo bardzo lubie spedzac z nim czas, ale ciagle D. mi w glowie siedzi. Wiem, powinam wziac mlotek i sobie go wybic z tego lba, ale nie umiem. Brutalna prawda wyjdzie na jaw w ten weekend, bo albo sie okaze ze jednak cos moze byc albo nic z tego. A jak nic z tego, to kto wie, moze cos z Sz. bedzie. Tylko jest jeszcze problem, ze Sz. to byly mojej kumpeli, powoli zaczynam ja traktowac nawet jak przyjaciolke, chociaz wlasciwie gadamy z soba tylko na gg, bo zadko sie widzimy, i nie chcialabym, zeby miala w razie czego do mnie zal o Sz., bo chociaz to ona z nim zerwala, to jednak wiem, ze nie jest jej obojetny. Dobrze byloby miec znowu kogos, kogoskto by mnie przytulil...szczegolnie teraz, gdy mi sie wszystko wali....

arien : :
wrz 21 2004 Ehhhh....ja nie dam rady:(
Komentarze: 1

2004-09-21

Dzisiaj zakupilam informatory do historii, jezyka angielskiego i polskiego. Ja nie wiem jak to zdam. Ehhhh...duzo mnie nauki czeka, szczegolnie wosu i histy sie boje. Moze ktos zna jakas rade jak sie skutecznie uczyc historii??? A wogole to nic mi sie nie chce. Wlasciwie najchetniej zaszylabym sie w chatce w gorach, sama - z jakims psem. Chodzilabym sobie z nim na spacery po gorach,tulilabym go. Gory jesienia sa piekne, nawet kiedy pada. Jestem smutna, melencholijna, zmeczona, znerwocowana, samotna, sfrustrowana, przygnebiona, niezdecydowana, gwaltowna...nie wiem, co sie ze mna dzieje...przyczyna jest gdzies gleboko...kiedys zrobie wycieczke w glab wlasnego ja, moze odkryje zrodlo tego wszystkiego...o ile do teg czasu nie zwaruije lub nie umre...

arien : :
wrz 19 2004 Plynac pod prad...
Komentarze: 1

2004-09-19

Dzisiaj pozegnalam kolege. Pojechac do zakonu do franciszkanow - dla mojej parafii to wesole zdarzenie - ojcowie napewno sie z tego ciesza. Ale mi szkoda, ze nie bedzie go z nami. Oczywiscie wszyscy sie poryczeli, lacznie z Z. Mam nadzieje, ze bedzie mu tam dobrze. A co do D. i wczoraj...Mam mieszane uczucia...Od dzisiaj zaczelam sie odchudzac, na tyle, na ile dam rady sama i zeby mama nie widziala. I chyba powinnam olac to wszystko i D. Nie to nie. Moze to on traci, nie ja...Musze sie zajac soba , w koncu zaakceptowac siebie, a z tym, czego nie moge zaakceptowac - walczyc. A poza tym potrzebuje odmiany w zyciu...Moze zafarbuje szamponem wlosy na rubin lub burgund, zawsze mi to pasuje i sprawia frajde, a teraz to nie powinno mnie obchodzic co D. sadzi o takim kolorze, teraz to juz nie wazne...Pora zebym zaczela zyc dla siebie...

 

"Disarm you with a smile

Cut you like you want me too

Cut that little child

Inside of me and such a part of you

 

I used to be a little boy

So old in my shoes

And  what I choose is my choice

What's a boy supposed to do

The killer in me is the killer in you

My love - I send a smile ovet to you

 

Disarm you with a smile

And leave you like they left me here

To wither in denial

The bitterness of one who's left alone

 

I used to be a little boy

So old in my shoes

And what I choose is my voice

What's a boy supposed to do

The killer in me is the killer in you

My love - I send this smile over to you

The killer in me is the killer in you..."

                                                      Smashing Pumpkins

                                                                                    "Disarm"

 

arien : :
wrz 18 2004 Mam juz dosc...
Komentarze: 1

2004-09-18

Zapowiadalo sie, ze bedzie to fajny dzien. Piknik sie udal (wina byly dobre, chociaz czerwone polslodkie bylo lepsze). Potem poszlam do Tawerny na Kaizer Walcer. W Tawernie spotkalam Mirka. On zadzwonil (z mojej komorki, bo jego jest w naprawie ) do D., zeby przyszedl. No i D. przyszedl. Jakos tam z ich gatki pomiedzy soba dowiedzialem, ze D. ma nowy obiekt zainteresowania. Nazywa sie Viola. Od tamtego momentu zlapalam dola. Mam ochote plakac, klnac, plakac i znowu klnac. Dlaczego znowu mi sie nie uda????Zapewne ona po protu jest ladna i fajna. I znowu przegrywam z powodu urody. Bo czy to moja wina, ze ja sie urodzilam po prostu brzydka??!!?? Tak, jestem brzydka, nie zaprzeczam, w jakims stopniu pogodzilam sie z tym, wiem, ze pare rzeczy dalo by sie zmienic na korzysc, ale to nie jest latwe, bo ilekroc proboje np schudnac - nie udaje mi sie. Myslalam, ze z D. moze faktycznie cos bedzie, ale w to juz nie wierze. Nie po dzisiejszym wieczorze. Poprostu odechciewa mi sie zyc ze swiadomoscia, ze zawsze w zyciu bedzie mi niewychodzic, ze bede zyciowym zerem, chocbym nie wiem, jak sie starala. Mirek byl wyjatkowo mily dla mnie, probowal mnie nawet pocieszyc, ale dlatego byl taki, bo byl pijany. Na niego tez nie mam szans. Dla mnie nie ma juz nadziei na lepszy czas, ja zawsze bede przegrywac swoje zycie. Tylko DLACZEGO???????????

 

"A kiedy ona Cie kochac przestanie,

zobaczysz noc w srodku dnia

Czarne niebo zamiast gwiazd,

zobaczysz wszystko to samo co ja

A ziemia, zobaczysz,

ziemia to nie bedzie ziemia

Nie bedzie Cie nosic

A ogien, zobaczysz,

ogien to nie bedzie ogien

Nie bedziesz w nim brodzic

A woda, zobaczysz,

woda to nie bedzie woda

Nie bedzie Cie chlodzic

A wiatr, zobaczysz,

wiatr to nie bedzie wiatr

Nie bedzie Cie koic

A kiedy ona Cie kochac przestanie,

zobaczysz obca wlasna twarz

Jakie wielkie oczy ma strach,

zobaczysz wszystko to samo co ja

A wszystkie zywioly,

wszystkie beda Ci zlozeczyc

LEPIEJ BYS PRZEPADL BEZ WIESCI!!!!!!!!!!"

                                                                       Hey

                                                                               "Zobaczysz"

arien : :
wrz 17 2004 Nail To Coffin...
Komentarze: 0

2004-09-17

Wczoraj uslyszalam, ze jestem gwozdziem do trumny...Ale moze od poczatku. Bylam z Sz. z supermarkecie na zakupach (dzial alkoholowy). Dlugo medytowalismy jakie wino kupic (na piknic, na ktory jedziemy jutro:). W koncu stanelo na tym, ze kupilismy biale polwytrawne i czerwone polslodkie (niewiedzielismy czym sie rozni polslodkie od polwtrawnego, wiec wzielismy i takie i takie). No a potem jeszcze gadalismy u mnie pod klatka. Sz. stwierdzil, ze on teraz bedzie duzo myslal, bo ma duzo spraw, ktore musi przemyslec. Powiedzial tez, ze choruje na "chorobe duszy" (nie wiem, co dokladnie przez to rozumial). I takie tam rzeczy wlasnie mowil, a potem powiedzilam, ze ja pogarszam tylko ten stan i ze jestem "gwozdziem do trumny". A potem cos jeszcze o tym, ze ja troche inaczej mysle i ze niektorych rzeczy sie nie domyslam albo inaczej rozumiem. No coz, z tego by mi dziwnie wynikalo, ze on do mnie miete czuje lub cos w tym stylu. A w takim ukladzie mialabym dylemat. Bo z jednej strony bardzo go lubie i wiem, ze moglo by cos pomiedzy nami byc, a z drugiej strony jest jeszcze D., ktory mi sie bardzo podoba, aczkolwiek nie znam go tak jak Sz., chociaz tak naprawde Sz. tez nie znam za dobrze, pomimo ze znamy sie od przeszlo 2 lat. Poki co, jesli Sz. zacznie cos gadac na ten temat, bede grala na zwloke np. cos w stylu, ze musze odpoczac po zwiazku z M. i ze go jeszcze musze lepiej poznac itp. Bo licze, ze za tydzien w weekend cos sie wyjasni z D. (spedzimy na konwencie mangowym 2 dni z soba, w tym jedna noc, a noce sprzyjaja rozmowa na rozne tematy:D ). Ciekawi mnie jak wypadnie jutrzejszy piknik:D A wogole dzisiaj mialam dobry dzien w szkole, bo babka nie spytala mnie z fizyki, a z biologii, o ktorej sadzilam, ze poszla mi fatalnie, dostalam 4+(1 punkt i mialabym 5:/, a jednak cholerna chimera na wszystkim zawazyla:/).

arien : :