Komentarze: 1
2004-09-19
Dzisiaj pozegnalam kolege. Pojechac do zakonu do franciszkanow - dla mojej parafii to wesole zdarzenie - ojcowie napewno sie z tego ciesza. Ale mi szkoda, ze nie bedzie go z nami. Oczywiscie wszyscy sie poryczeli, lacznie z Z. Mam nadzieje, ze bedzie mu tam dobrze. A co do D. i wczoraj...Mam mieszane uczucia...Od dzisiaj zaczelam sie odchudzac, na tyle, na ile dam rady sama i zeby mama nie widziala. I chyba powinnam olac to wszystko i D. Nie to nie. Moze to on traci, nie ja...Musze sie zajac soba , w koncu zaakceptowac siebie, a z tym, czego nie moge zaakceptowac - walczyc. A poza tym potrzebuje odmiany w zyciu...Moze zafarbuje szamponem wlosy na rubin lub burgund, zawsze mi to pasuje i sprawia frajde, a teraz to nie powinno mnie obchodzic co D. sadzi o takim kolorze, teraz to juz nie wazne...Pora zebym zaczela zyc dla siebie...
"Disarm you with a smile
Cut you like you want me too
Cut that little child
Inside of me and such a part of you
I used to be a little boy
So old in my shoes
And what I choose is my choice
What's a boy supposed to do
The killer in me is the killer in you
My love - I send a smile ovet to you
Disarm you with a smile
And leave you like they left me here
To wither in denial
The bitterness of one who's left alone
I used to be a little boy
So old in my shoes
And what I choose is my voice
What's a boy supposed to do
The killer in me is the killer in you
My love - I send this smile over to you
The killer in me is the killer in you..."
Smashing Pumpkins
"Disarm"