Najnowsze wpisy, strona 38


sie 26 2004 Kolejny dzien wolnosci...taa...
Komentarze: 1

2004 - 08 - 26

No i zerwalam z NIM. Poszlam we wtorek do NIEGO, powiedzialam MU, ze dlugo nad tym wszystkim myslalam i ze doszlam do wniosku, ze nasze bycie razem nie ma juz sensu. ON powiedzial, ze sie domyslal, ze nad tym sie zastanawiam. Ja oczywiescie mowiac to wszystko rozplakalam sie, a ON mnie przytulil. Powiedzialam MU, ze nie chce, zeby bylo tak jak ostatnio, ze mnie ignorowal i patrzyl jakbym nie wiem co zrobila. Postanowilismy pozostac przyjaciolmi, jak bedzie - zobaczymy. Czuje sie nawet dobrze. Myslalam, ze bedzie gorzej. Zaczynam zyc inaczej, dobrze, ze nadal mam moich przyjaciol, bo ich obecnosc pomaga mi i dzieki nim nie czuje sie samotna. Juz nie moge doczekac sie sobotnie imprezy, moze dlatego, ze D. mi sie podoba i mam nadzieje, ze moze mogloby pomiedzy nami cos byc... Wczoraj jechalam sobie trajtkiem. Obok mnie siedziala kobieta, przed nia byl wozek. W wozku bylo dziecko, zadne tam cudo, dziecko jak dziecko, widzialam ladniejsze. Ale w pewnym momencie popatrzalo na mnie, a ja usmiechnelam sie do niego. A ono, gdy to zobaczylo, zaraz sie cale rozpromienilo i cudownie odwzajemnilo usmiechem. To bylo po prostu piekne. Jak patrzalam na to dziecko, to pomyslalam sobie, ze musi ono byc wielkim szczesciem dla swojej matki. I zastanowilo mnie czy ja bede dobra matka. Czy wogole bede matka, czy znajde idpowiednia osobe na ojca. Kiedys myslalam, ze ON nim bedzie, ale teraz wiem, ze nie chcialabym takie ojca dla moich dzieci. Moze znajde kogos, kto w koncu tak naprawde mnie pokocha. Moze kiedys...

arien : :
sie 24 2004 This is the end...
Komentarze: 1

2004 - 08 - 24

No coz, dawno juz nic nie pisalam, ale jakos tak czasu nie bylo...Od ponad miesiaca glownie co robie to mysle...nad moim byciem z NIM...i dzisiaj ten zwiazek przejdzie do historii...Po prostu doszlam do wniosku, ze jest to bez  sensu, po co mam byc i meczyc sie z czlowiekiem, z ktorym wiem, ze napweno nie chcialabym byc do konca zycia, z ktorym sie mecze, cierpie, czuje sie samotna i ktory mnie nie kocha....Ja tak nie chce, dlugo dojrzewalam do tej decyzji, ale jest to dobra decyzja, czas skonczyc z "toksycznym zwiazkiem". Czas zaczac byc w koncu szczesliwa...Bylam cierpliwa, staralam sie, ale ile mozna? Wszystko ma swoje granice, ja i moja milosc tez...Wczoraj gadalam o tym z naszymi wspolnymi znajomymi : jedna parka i kumpel, ktorego ON uwaza za najlepszego przyjaciela. Wszyscy byli zdania, ze to bez sensu i dobrze robie. Balam sie, ze moze byc tak jak poprzednio, kiedy to On zerwal - wtedy stracilam kontak z nimi. Ale teraz wiem, ze tak nie bedzie, ze beda mnie wspierac, dalej bedziemy sie spotykac, bez wzgledu na wszystko. A poza tym poznalam paru nowych ludzi, ktorzy na mnie dobrze dzialaja, a szcegolnie jeden chlopak...moze cos z tego kiedys bedzie...Bedzie to dzisiaj trudny dzien, ale przelomowy...Koniec, ale zarazem poczatek czegos nowego....

arien : :
lip 30 2004 "Zapal swieczke, za tych ktorych zabral los..."...
Komentarze: 0

2004-07-30

10 lat temu umarl Rysiek Riedel...szkoda, bo byl to wielki czlowiek. Bylam dzisiaj na cmentarzu, odwiedzic jego grob. Kiedy zobaczylam ludzi, ktorzy tam byli, zrobilo mi sie za nich wstyd, bo to w koncu fani Dzemu, a nie potrafia sie zachowac w takim miejscu. Siedzieli sobie na grobach, z tymi tobolami, jedli, pili, spiewali - no po prostu piknik sobie zrobili. A przeciez to jest cmentarz, a nie laka czy pole namiotowe. Zero szacunku dla tego miejsca, grobow, a przede wszystkim dla Ryska...Po prostu brak mi slow...   Jutro festiwal im. Ryska. Bedzie cudownie. I tylko szkoda, ze Rysiek nie moze tego zobaczyc...

arien : :
lip 08 2004 Dzien za dniem...wakacje plyna:)
Komentarze: 0

2004-07-08

 

Dzisiaj rano bylam w lesie z M. i z S. M. uczyl nas "machania" kijem - czyli walki mieczem. Szlo mi calkiem dobrze, odnosilam wrazenie, ze M. byl zdziwiony, ze spodziewal sie, ze nie dam sobie rady. Ale bylo fajnie. Przez to machanie to sobie miesnie wyrobie:D Naprawde mi sie to podoba, chociaz teraz bardzo bola mnie rece, plecy i ramiona. Chce zrobic niespodzianke M. i dac mu mp3 z soundtrackiem z filmu "Natural Born Killers" czyli "Urodzeni mordercy". Fajny film, choc moze byc zle zrozumiany przez niektorych. Tak naprawde ukazuje on drapieznosc mediow i tego, jak latwo moga one wykreowac kogos na idola - nawet pare mordercow. Jak by ktos znal jakas fajna stronke na temat tego filmu, to bylambym wdzieczna za linka.

arien : :
lip 04 2004 Facet to swinia...niestety:(
Komentarze: 1

2004-07-4

Taaa....faceci to swinie, tylko czemu???Dzisiaj sie dowiedzialam, ze moj facet nie dotrzymaj danej mi obietnicy, a wlasciwie zapomnial o niej i zlamal ja dwa dni pozniej. Oczywiscie sie uryczalam niezle, bylam wsciekla, ale...wybaczylam mu. No wlasnie, po raz kolejny mu wybaczylam...a wszystko dlatego, ze go kocham. Chcialabym, zeby chociaz to docenil. Mam nadzieje, ze teraz dotrzyma obietnicy, moze ten dzisiejszy dzien cos zmieni. A swoja droga, nie rozumiem dlaczego tak jest z ta miloscia?? Moge byc na niego zla, czasami wsciekla jak cholera, czasami dochodze do wniosku, ze moglabym mu krzywde zrobic, jest czasem okropny dla mnie, 3/4 albo i wiecej dziewczyn na moim miejscu juz dawno by go rzucila, a ja...po prostu go kocham. I wybaczam mu to wszytsko. Milosc uczy mnie wyrozumialosci, cierpliwosci, pokory, wybaczania...mam nadzieje, ze moj trud i starania o "nas", o nasz zwiazek, nie pojda na marne.

arien : :