Archiwum październik 2004


paź 31 2004 "Idac cmentarna aleja..."
Komentarze: 0

2004-10-31

Dzsiaj pierwszy dzien kwesty. Stalam od 8 do 10. Bylo raczej malo ludzi, ale uzbieralam 101 zl z groszami:) Takie stanie w miejscu z puszka w rekach przez 2 godziny naprawde wiele daja. Obserwowalam ludzi i ich zachowania. Bardzo denerwowalo mnie jak ludzi palili papierosy na cmenatrzu. Dla mnie to brak szacunku dla tego miejsca. Z wielka przyjemnoscia ogladalam dzieci. Nie wiem dlaczego, ale lubia one wrzucac pieniazki, zreszta w ich wieku bylam taka sama. Ale dzieki temu sklaniaja rodzicow do dania pieniedzy na jakis dobry cel. Dzieci sa dobre z natury, dopiero potem ucza sie zla. Denerwowalo mnie takze to, ze zaraz za brama gdzie stalam byla budka ze slodyczami, taka typowo odpustowa i nie raz tak bylo, ze ludzie nic nie wrzucili do puszki, ale kupili slodycze w stoisku obok. Albo ludzie, ktorzy przyjezdzaja mercedesem i wiadc po nich, ze sa bogaci nie wrzucili nawet grosza, a ludzie, krtorzy ledwo maja sie w co ubrac wrzucali swoje ostatnie pieniadze, tak jak np staruszka, ktora miala 10 zl, a nie miala gdzie rozmienic wrzucila ta 10. Dla niej bylo to napewno wiele, ale wiedziala, ze dla osob ktore sa pod opieka hospicjum jest to jeszcze wiecej. Uwielbiam stac i obserwowac ludzi, ich zachowania itp. Wbrew pozora przez taka obserwacje wiele mozna sie dowiedziec, zarowno o nich jak i o sobie samym.

arien : :
paź 30 2004 "Zapal swieczke, za tych ktorych zabral los..."...
Komentarze: 4

2004-10-30

   Dzis podjelam rzucona mi w twarz rekawice i stoczylam boj - ja kontra moj balagan w pokoju. No coz, walka oczywiscie byla nierowna, on mial przewage liczebna i lepsza strategie, ale ostatecznie wygralam, chociaz trzeba przyzanc, ze nie bylo latwo. Bo mam ostatnio syndrom "chomika-maturzysty": znosze do domu wszelkiego rodzaju ksiazki, argumentujac to, ze przydadza mi sie, a wrecz sa niezbedne do nauki do matury. A potem one sobie leza i leza, ich stosy rosna wszedzie w pokoju, potem sie przewracaja, a w koncu sama nie wiem, jakiego koloru jest moja wykladzina:]

    Jutro i w poniedzialek ide kwestowac na cmentarz na Wartoglowcu. Bede zbierac pieniadze dla hospicjum, ktore znajduje sie przy kosciele sw. Benedykta. Wczoraj na oazie ksiadz opowiedzial najbardziej niezwykly i wzruszajacy pogrzeb jaki prowadzil. Pewna dziewczyna miala 17 lat, byla chora na bialaczke. Jej chlopak, tez 17-latek, codzienie chodzil do niej do szpitala z czerwona roza, czytali razem poezje, poprostu byl zawsze przy niej. A w dniu pogrzebu szedl za trumna, oczywiscie z czerwona roza w dloni...Smutna historia, a jednak dajaca wiele do myslenia... I jeszcze jedno zdarzenie, ktore opowiedziala mi O. Szla tunelem pod mostek i nagle zobaczyla 2 kotki. Szly przytulone do siebie, z daleka wygladaly jakby byly zrosniete ze soba. O. kucnela i zaczela do nich wolac. Wiekszy zaczal sie cofac, mniejszy poczatkowo tez, ale po chwili podszedl do niej. I wtedy O. zrozumiala, czemu szly tak blisko siebie - mlodszy mial wyklute oczy, a starszy mial tylko jedno, ale musialo ono wystarczyc dla nich obojga. Kotek bez oczu wygladal strasznie, jego glowa wygladala jak czaszka obciagnieta skora z ropiejacymi pustymi oczodolami... Ludzie potrafia kochac, ale potrafia byc takze bardzo okrutni...

    Wiec prosze was, jesli mozecie, to wpomozcie jakims datkiem hospicjum lub inna organizacje pomagajaca ludziom, wlasnie w tym dniu, gdy wspominamy ludzi nam bliskich, ktorych juz nie ma wsrod nas. .."Spieszmy sie kochac ludzi,  tak szybko odchodza..."

arien : :
paź 27 2004 Dobrze jest pogadac...czasami to pomaga
Komentarze: 1

2004-10-27

Gadalam dzisiaj z A. Bardzo mi to pomogla, doradzila mi troche w sprawie klopotow sercowych. Postanowilam, ze we wtorek (bo wczesniej czasu nie mam) puszcze smsa D. czy by sie nie przeszedl tak po prostu na spacer. Mam nadzieje, ze sie zgodzi i wtedy z nim pogadam, bo bo co mam wymyslac jakies glupie preteksty zeby sie z nim spotkac? Czas rozwiklac ta sytuacje i bedzie po klopocie. Oby wszystko wyszlo pozytywnie.

arien : :
paź 26 2004 Ostatni dzien na ziemi...
Komentarze: 1

2004-10-26

Czy zastanawialiscie sie kiedys co byscie zrobili, gdybyscie sie dowiedzieli, ze dzisiejszy dzien jest ostatnim dniem waszego zycia, ze umrzecie rowno o polnocy? Mi wlasnie wpadla dzis taka mysl do glowy (przy myciu naczyn:D). I doszlam do wniosku, ze zrobilabym rzeczy istotne, a ktorych teraz sie boje zrobic np. powiedzialabym D. co mysle na jego temat, co czuje...To uswiadamia, ze jestem w stanie sie zdobyc na to, ale kiedys moze byc za pozno...Chyba zwariuje, bo jak mozna ugrzeznac w tak dziwnej, niewygodnej i glupiej sytuacji????? Dlaczego to wlasnie mi sie takie cos przytrafia????? Jak mam wyjsc z tego, gdzie znalezc odpowiedz????? Jesli ktos byl w podobnej sytuacji i poradzil sobie, to niech napisze jakas rade, bo ja chyba naprawde zwariuje od tego wszystkiego. Przeciez wlasnie z tego powodu w sobote sie upilam, bo stwierdzilam, ze mi wszystko jedno czy sie upije czy nie, przynajmniej zapomne o tym na chwile. To chyba mi tlumaczy skad bierze sie alkoholizm, jak ludzie topia swe smutki w butelce....Potrzebuje pomocy, potrzebuje czasu, potrzebuje rady...a z wszystkim zostaje sama....

arien : :
paź 26 2004 "Moja i Twoja nadzieja" - i tylko z kim ja...
Komentarze: 0

2004-10-26

Wczoraj widzialam sie z Sz. Bylo milo, posiedzielismy w parku, potem odprowadzil mnie pod kosciol, bo mialam odprawe i przyszedl po mnie po odprawie. Ze tez mu sie tak chcialo. On jest naprawde uroczy. Kto wie, moze cos z nim moze byc, ale ja nie potrafie podjac ryzyka. Bo mam ostatecznie 2 wyjscia: 1) albo bede z Sz. i moze bedzie fajnie, bo on sie bardzo stara o to, ale wtedy bede miala taki niedosyt i bede myslala jakby to moglo byc z D., a w przyapdku jak z Sz. nie wyjdzie to bede myslala, ze moze z D. moglo wyjsc; 2) zerwac z Sz. i kombinowac z D., chociaz i tak nie mam pewnosc czy wogole jest szansa zebysmy byli razem, a ewentualnie jakbysmy byli, a by nam nie wyszlo, to mialabym pretensje do siebie, ze zerwalam z Sz., a z nim moglo wyjsc. Wiec kazdy wybor jest zly:/ I co ja mam robic?????????

 

"Sproboj powiedziec to nim uwierzysz,

 ze nie warto mowic kocham

 Sproboj uczynic gest nim uwierzysz,

  ze nic nie warto robic

 

         Nic naprawde nic nie pomoze

         jesli Ty nie pomozesz dzis milosci

        

 Musisz odnalezc nadzieje

 i niewazene, ze nazwa Ciebie glupcem

 Musisz pozwolic by

 sny sprawily bys pamietal, ze

             

        Nic naprawde nic nie pomoze

        jesli Ty nie pomozesz dzis milosci

 

 Moja i Twoja nadzieja

 uczyni realnym krok w chmurach

 Moja i Twoja nadzieja

 pozwoli uczynic dzis cuda

 

          Nic naprawde nic nie pomoze

          jesli Ty nie pomozesz dzis milosci..."

                                                                   "Moja i Twoja nadzieja"

                                                                                                      Hey

 

arien : :