2004-04-12
Zaszlo slonce, dzien sie konczy...moj pierwszy dzien pelnoletnosci. Jakos dziwnie sie z tym czuje. W kosciele bylo pare znajomych osob m.in. O. Byl tez S.:)) Dostalam od niego ksiazke "Milosc w ciszy czli jak kochac i byc kochanym":)) Fajnie, ze o mnie pamieta. I ze kupil mi cos, co ma pomoc w moich problemach. Kochany jest:) Szkoda, ze nie wszyscy tacy sa...Musze go zaprosic na urodzinowe ciasto:)) No i M. dzwonila, bo jest chora i nie moze do mnie przyjsc. Z rozmowy z nia dowiedzialam sie, ze dziewczyny do mnie wpdna. Mam nadzieje, ze wczesniej zadzwonia, bo jutro po poludniu mnie nie ma, a nie chcialabym, zeby pszyszly akurat jak bede wychodzic. Ale fajnie, ze jednak ktos o mnie pamieta. Szkoda tylko, ze On chyba nie...Ja rozumiem, ze dzisiaj jest lany poniedzialek i strach gdziekolwiek wyjsc, a co dopiero taki kawal drogi, ale mogl przynajmnie wyslac kartke przez neta...w koncu 18 to taka magiczna data, a On nic. Szkoda:( Nie bede z tego powodu tragizowac, no ale po prostu troche mi smutno...GG mi nie dziala i to mnie wkurza, bo czuje sie odcieta od swiata. A mam ochote z kims poromawiac, a tu zonk...Eh, ale zycie takie jest, nie zawsze dostajemy to, co chcemy...