Archiwum 07 października 2005


paź 07 2005 Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień......
Komentarze: 1

2005-10-07

***

- Siedź cicho,
Niczym myszka pod miotłą,
Bądź miła i grzeczna,
Gdy trzeba, nadstaw drugi policzek,
A wtedy świat odpłaci Ci dobrem. A jeśli nie?
Jeśli mnie zdepcze
Stłamsi, zniszczy?
Upokorzy, znieważy,
Pokaże, że jestem nikim,
To co, mam dalej czekać na jego dobroć?
    - Choć zły i okrutny,
     Pełen jest także dobra i miłości...
- To gdzie ta miłość i dobroć, gdy jest potrzebna?
Gdzie człowiek z wyciągnietą, pomocną dłonią?
Dlaczego matki dają dzieciom kamień zamiast chleba?
Gdzie wiara, nadzieja, miłość?
Chyba tylko w niebie...
    - Wiara - w każdym człowieku,
    choć czasem trudno ją znaleźć,
    - Nadzieja - w każdym uśmiechu,
    łzie szczęścia, promieniu słońca,
    - Miłość - jest wszędzie, nawet w Twych słowach i czynach...

***

Gorzko smakuje chleb,
Gdy życie nie biegnie po właściwym torze,
Gdy świat widzi się przez łzy,
Gdy każdy dzień niesie nowe, kolejne rozczarowanie,
Gdy dając siebie, dostajesz kolejny policzek,
Gdy dom staje się piekłem,
A życie nieustanną udręką,
Ale to dobrze, że chleb smakuje gorzko.
Przynajmniej nie zapomnisz,
Że nie samym chlebem żyje człowiek...

***

Wyobraź sobie, że jesteś bogiem...
Jedno spojrzenie - i chorzy zdrowieją,
Zmarszczysz brwi - a niegodziwcy umrą,
Tyle dobra mógłbyś zrobić,
A wszystko tak łatwo i przyjemnie!
Lecz nagle coś dostrzegasz -
- jakiś lekarz ratuje życie kobiecie:
męczy się i trudzi,
lecz mimo to, kobieta umiera...
Nieudolny - myślisz -
- tyle trudu, wysiłku, lata nauki,
a nie potrafił jej uratować.
Ja mógłbym dać jej wszystko,
A on nie dał jej nic...
Dobrze, że nie jesteś bogiem.
Bóg, który nie dostrzega iskry nadziei
W oczach umierającej kobiety,
Byłby gorszym bogiem,
Niż człowiek,
który tą iskrę wzniecił...

 

arien : :
paź 07 2005 Między ciszą a ciszą...
Komentarze: 0

2005-10-07

***

W szumie fal słyszę TWÓJ gniew
TWA złość pulsuje mi w skroniach
Z gardła wydobywa się TWÓJ krzyk
TWÓJ lęk sprawia, że boję się własnego oddechu
TWOJE "ja" zagłusza mnie
Niczym chwast wśród zboża,
Kradniesz mi to, co potrzebne by żyć,
By zniszczyć to, co we mnie kwitnie,
By wyplenić to, co już zostało posiane,
By nie dojrzał owoc,
By nie było nic...

***

Pełen okruchów,
Plama po winie,
Niedopałek i rozrzucony popiół,
Czerwona kratka wystająca spod plam
Koc...
Zużyty i porzucony -
- jak ja....

***

Czarna otchłań pełna myśli,
kłębiących się niczym dym,
trujący i gęsty,
zapierający dech w piersiach -
- dusisz się.
Dlaczego?
Czyżby brakło Ci tlenu?
Duś się!
Poczuj, jak to jest
nie móc nabrac tlenu w płuca!
Nie jest mi Cię żal!
Teraz ja mogę Ci się szyderczo śmiać w twarz.
Przyjemnie?
Nie wiem jak Tobie,
ale mnie bardzo...

 

arien : :