Komentarze: 2
2005-02-23
Ja to niezdecydowany czlowiek jestem - a wlasciwie to juz zdecydowany. Dzsi postanowilam zmienic deklaracje maturalna - stwierdzilam, ze nie bede zdawac wosu (mialam na deklaracji wos jako dodatkowy przedmiot - czyli rozszerzony), bo wlasciwie jakos nie widzi mi sie, zebym zdala ten wos, a nawet jesli to i tak bym oblala test z wiedzy politologicznej, a tylko na politologie potrzebowalam ten wos. Bo myslac nad tym przerazila mnie ewentualnosc, ze poprostu uczac sie jeszcze na wos, niedoucze sie na histe i w rezultacie i jedno i drugie npisze slabo. A jak bardzo bede chciala to zawsze w sesji zimowej albo nastepnej wiosennej moge zdac sobie ten wos:) Poza tym "urodzil" mi sie nowy pomysl - chce zdawac na psychologie:) Wiec musze dobrze zdac ta histe:) Mysle, ze ta decyzja o rezygnacji jest sluszna (dobrze, ze na to teraz wpadlam, bo do poniedzialku jest czas, zeby zmieniac deklaracje). Jakos czuje przyplyw sil witalnych - napelniona optymizmem zaczynam wierzyc, ze zdam mature i dostane sie na studia (chyba ten wos mnie tak przerazal). A jak sobie dzis pomyslalam, ze moze za pare miesiecy bede studenta I roku psychologii na US to az mi sie tak dziwnie przyjemnie zrobilo...:) Jak glosi przyslowie: chciec to moc - a ja chce, wiec moge tego dokonac:)