Archiwum 19 grudnia 2004


gru 19 2004 Czas przez palce leci...
Komentarze: 0

2004-12-19

Dzisiaj, poniewaz jest niedziela robocza, bylam w paru sklepach. Szukalam butow i sukienki. W jednych z nich zobaczylam na manekinie ladna sukienke, potem zobaczylam ja na wieszaku. W tym czasie przyszla jakas kobieta (ok 40) z mezem. Ekspedientka pokazywala jej rozne rzeczy, bo tamta szukala czegos na Sylwester, ale czegos raczej skromnjeszego. Gdy tamta ogladala zaproponowane rzeczy ja spytalam sie jaki numer ma sukienka na wieszaku. Okazalo sie, ze moj. Wiec sie pytam, czy mozna przymierzyc. A ekspedientka na to ze NIE, bo to nie jest do mierzenia, ze to tzreba w 2 osoby zakladac, ze to ma duzo halek i ze sie mierzy, jak ktos chce kupic. Zacielo mnie. Potraktowala mnie okropnie, tak jakbym przyszla pomierzyc sobie to dla jaj czy co. Poprostu nie wiedziala co mam zrobic. Wyszlam ze sklepu i dalej nie rozumialam tej kobiety. no w kazdym badz razie juz nic tam nie kupie. A wogole to ostatnio ciezko mi na duszy z powodu D....Tak jakos nie moge wybic go sobie z glowy, tymbardziej, ze od niedawna ma neta i czasami gadamy sobie na gg...Sz. jest fajny, tylko...No wlasnie. Wydaje mi sie, ze on nadal kocha V.(ona z nim zerwala tak po roku chodzenia, bo stwierdzila ze kocha go, ale tylko jako przyjaciela). Wydaje mi sie, ze oni bardzo do siebie pasowali i ze Sz. wymaga ode mnie pewnych cech, ktorych ja nie posiadam, za to ona je ma. Np. "czucie" blackowego klimatu (spacery noca na cmentarz, do lasu itp), a ja sie takich wypraw popsortu boje, pol biedy gdybym bala sie duchow czy czegos w tym stylu, to bylo by "blackowe", ale ja sie boje zwyklych ludzi. Albo np. V. lubi metal, zna sie na tym, lubi blacka, ktorego Sz, kocha, a ja totalnie sie na tym nie znam, bo wole rocka i bluesa. I moglabym wymieniac wiele takich szczegolow. Nie wiem czemu sie tak do konca rozstali, bo jest cos czego nie powiedzialo mi zadne z nich (to cos, dlaczego Sz. nie lubi V. teraz, a przynajmniej ma do niej o to pretensje). A co do D...To naprawde nie wiem. Czasami wydaje mi sie, tak intuicyjnie, ze on tez ciagle do mnie cos  czuje, a  z drugiej strony ostatnio mial w opisie cos o slicznej E., ze ja pozdrawia, ze zobacza sie w szkole i takie tam. Sama nie wiem co z tym bedzie...Moje serce, dusza, cialo, umysl rwa sie z calej sily do D. i wlasciwie nie potafie tego nijak wytlumaczyc, tak poprostu jest i tyle.

arien : :