Archiwum 09 grudnia 2004


gru 09 2004 Sadystyczno-makabryczny wierszyk o zajacu:)...
Komentarze: 3

2004-12-09

"Zajac"

 

Idzie zajac polna droga

Wloczy po podlodze noga

 

Druga chora noga zwisa

Za zajacem biegnie rysa

Krwawy znaczac slad

Zajac nie jest z tego rad

 

Idzie zajac polna droga

Wloczy po podlodze noga

 

Chora noga nie zwisa juz

Po drodze opadla w kusz

Kikut sterczy zamiast nogi

Zajac idzie pelen trwogi

 

Idzie zajac polna droga

Wloczy po podlodze noga

 

Z kikuta krew sie leje

Zajac sie nerwowo smieje

Leci z niego ropa ciemna

Pomoc jest tu juz daremna

 

Idzie zajac polna droga

Wloczy po podlodze noga

 

Ciemno sie robi przed oczami

Zajac ledwo rusza wasami

Juz nic nie slyszy

Nawet tej ogromnej ciszy

 

Juz nie idzie polna droga

Juz nie wloczy zdrowa noga

 

Nastapil wyczekiwany zgon

Ptaszki wpadly w zalobny ton

Juz na szczescie nie zyje zajac

Umarl w bolach konajac

 

Niehc sie zywi z tego ucza

I daremnie po zajacu nie smuca

Bo moral jest taki:

Wszystkich, nawet zajaca, zjedza robaki

 

 

arien : :