Archiwum 25 listopada 2004


lis 25 2004 Byle do soboty...
Komentarze: 2

2004-11-25

Jutro bedzie ciezki dzien. Klasowka z chemi czyli modlmy sie o 4:]A jeszcze dzisiaj musze nauczyc sie na korki z angola i na jutro znalezc cos o wojnie domowej w Hiszpanii. Dzisiaj mialo byc strasznie w szkole, ale nie bylo tak zle (nie spytala mnie z fizy, a tak wogole to chcialabym sie jutro zglosic, bo dzis byl temat akurat dla mnie: cialo doskonale czarne:]). W weekend czeka mnie koncert andrzejkowy w Tawernie, wypad do Katowic w celu obejrzenia kiecek na studniowke, nauka (glownie historii). No i Sz. w koncu zobacze, bo od poniedzialku to sie nie widzielismy (brak czasu przez szkole:/). Kupilam mu juz przeznt na Mikolaja, bo troche gadalismy o takich rzeczach, jak po sklepach chodzilismy. Kupilam mu pieska z duza glowa (tak sie nazywa, ale ja na niego mowie piesek z wodoglowiem, wedlug mojej teorii ma on uczyc dzieci tolerancji i wspolczucia, powinni jeszcze zrobic inne kalekie pieski:]). Pieseczek ,trzeba przyznac, mimo wodoglowia (a moze wlasnie dzieki temu) jest uroczy. No to teraz tylko jeszcze musze uzbierac kase na ksiazke (o masazu:) chyba na tym skorzystam:]) i bokserki, bo to dostanie na gwiazdke, Kazalam mu sie dowiedziec jaki ma rozmiar, bo ja na oko nie bede kupowac:) Jestem juz strasznie zmeczona szkola, bolesnie odczuwam nadchodzaca mature. Ehhhh...byle do wakacji....

arien : :