Najnowsze wpisy, strona 1


cze 13 2006 SUKCES:)
Komentarze: 2

2006-06-13

Udało się - schudłam 17,6 kg - tyle, ile zaplanowałam i osiągnęłam wyznaczoną sobie wagę:) Teraz będę dodawać kcal i mam nadzieję, że to utrzymam i nie przytyje;)

arien : :
cze 06 2006 Już prawie meta...:)
Komentarze: 5

2006-06-06

Jeszcze tylko 0,4 kg i osiągnę cel. Za mną już 17,2 kg...to tak wiele, a tak szybko przeleciało. Niesamowite uczucie - mierzyć bluzeczki w romiarze 36 i sriwerdzać, że pasują...ale i tak daleko mi jeszcze do iedału, cm ciągle zbyt wiele (szczególnie w dolnych partiacj). Dlatego schudnę 1 kilogram więcej niż zakładałam i dalej będę dużo ćwiczyć. Ale czuję się dumna z tego, ile już schudłam:)

arien : :
cze 02 2006 ****
Komentarze: 3

2006-06-02

***

Niczym bliźniaczki

dwie

jedna po lewej

druga po prawej

Każda biegnie swoim torem

by spotkać się i złączyć

i ścieknąć razem po brodzie

I tak jedna po drugiej

dzień po dniu

miesiąc po miesiącu

wraz z nimi

płynie moje życie...

****

"JA"

Kilo pragnień

tuzin marzeń

ciut lęku

odrobina bezradności

szczypta smutku

garść uśmiechów

litr łez

kilka plasterków wytrwałości

drobno posiekane lenistwo

kropelka nieśmiałości

ziarnko bezczelności

łyżka złośliwości

szklanka życzliwości

a wszystko okraszone doświadczeniem

przepis na moje JA...

***

"Herbata"

Noc

piję herbatę

z porcelanowego kubka.

Nabieram ją do ust

czuję smak,

ujdzie.

Przełykam.

Czuję ją w gardle

wędruje szybko w dół

żołądek

chwilowe uczucie sytości.

Zabijam głód

uciszam krzyk ciała

oszukuję siebie

herbatą...

***

Boli

tak bardzo

boli nie na ciele

ale tu, głeboko

w sercu i umyśle

Ból jest piękny, powidziałeś

Tak, to prawda

ale gdzie jest granica piękna?

gdzieś przecież musi być,

bo wszystko ma swoją granicę

nawet ból i piękno...

 

arien : :
maj 21 2006 ...
Komentarze: 0

2006-05-21

I po maturze...historia podstawowa okazała się dla mnie porażką-jak sobie liczyłam, to będę miała ok. 58 punktów. Dobrze, że mam stary wynik z tamtego roku z lepszym wynikiem. Rozszerzona poszła mi całkiem dobrze, ale co z tego, skoro podstawową skaszaniłam? Niestety to tranzakcja wiązana, więc nie mogę sobie wziąć podst. z tamtego roku, a rozszerzonej z tego. A tak wogóle to już coraz bliżej celu...jeszcze tylko 2,4 kg i teoretycznie dojdę do tej "dobrej" wagi...teoretycznie, bo w praktyce to się okaże co będzie. Może jeszcze schudnę  kilo lub dwa, sama nie wiem. Ciaglę czuję się zbyt grubo, choć juz schudłam 15 kilo...W piątek byłam oddać krew...weszłam do ambulansu, a lekraka,  zpodejrzliwym spojrzeniem, na wstepie pyta się ile ważę...jakbym mogła ważym za mało. Nie wyglądam jak osoba, która waży za mało, ale jednak sprawiło mi to jakąś radość, że może choć trochę widać, że schudłam. Cieszę się z mojego ( w miarę) płaskiego brzucha, węższej talii i bioder, ale z drugiej strony jest jeszcze tyle do zrobienia...ot, choćby uda, wciąż są grube, mimo, że biegam i ćwiczę...A wogóle zastanawiam się co będzie potem? Dojdę do tej wagi i co? Będę stopniowo dodawać kalorie, ale już do końca życia będę musiała trzymać nogę na hamulcu, ograniczać się, pilnować, bo wystarczy chwila nieuwagi, trochę luzi i kilogramy wrócą błyskawicznie. Przechodziłam ostatnio koło piekarni Kłos - jednej z moich ulubionych niegdyś, często po lekcjach chodziłyśmy tam z kumpelą na ciastka...na wystawie były różne pyszności - ciastka z kreme, pączki, drożdżówki...rzuciłam tęskne spojrzenie w kierunku wystawy i...poszłam dalej. Nic w życiu nie przychodzi łatwo.  Zastanawiałam się po drodze, czy warto dla szczupłej sylwetki odmawiac sobie drobnych przyjemności, znosić takie katusze - i chyba warto. Może gdybym kiedys sobie odmówiła, gdyby nie ciągłę tuczenie mnie przez rodziców, wpychanie jedzenia przez mamę co godzinę, może gdyby nie to teraz było by inaczj, może moje życie byłoby inne, i mój obraz w swoich własnych oczach też...może...

arien : :
kwi 16 2006 :)
Komentarze: 0
Image Hosted by ImageShack.us
arien : :