Archiwum maj 2005, strona 1


maj 06 2005 I po angielskim...:(
Komentarze: 3

2005-05-06

Totalna klapa. Na podstawowym gosciu mowiacy o pogodzie gadal, jakby mial kluski w gebie i nie mozna bylo zrozumiec. A rozszerzona? Bylo jeszcze gorzej:/ Tekstow nie rozumialam, a tematy wypracowan byly tragicznie. Czyli ogolnie jest niezadobrze:/ Ale mimo to, ciesze sie, ze sporobowalam pisac rozszerzona mature, czuje jaka smoralna satysfakcje, ze podjelam to wyzwanie, mimo, ze punktow bede miala malo. Teraz jeszcze tylko hista...i witaj wolne zycie:]

arien : :
maj 06 2005 Good luck for all people, who will write...
Komentarze: 1

2005-05-06

A dzis angol. Po wczorajszym polskim, dzis jestem spokojniejsza, chociaz mam nadzieje, ze mi to pomoze i ze ten angielski nie bedzie taki straszny. Boje sie najbardziej rozszerzonego, ale coz...moze jakos pojdzie:] Moja A., do ktorej chodze na korki z angola, wierzy we mnie, wiec chyba musi byc dobrze. Trzymajcie kciuki i zyczcie mi i wszystkim zdajacym 'Good luck':)

arien : :
maj 05 2005 I po polskim...
Komentarze: 3

2005-05-05

I juz jestem po. Jestem zadowolona. Podstawowa matura mi srednio poszla(wybralam temat o "Kordianie" i "Nie-boskiej komedii", bo do "Potopu" wogole nie zajrzalam:]) No i pytania do tekstu byly nieszczegolne, ale za to rozszerzona...mmm...miodzio:D Byly dwa wiersze i ich analiza porownawcza albo opowiadania - trzeba bylo przeczytac, zinterpretowac i zanalizowac. Opowiadanie bylo fajne, wiec szlo mi pisanie doskonale. nawet miejsca mi braklo i skonczylam duzo wczesniej. Jutro angol - niestety musicie znowu trzymac kciuki:P Ale chyba to trzymanie za mnie kciukow mi pomaga:)

arien : :
maj 05 2005 Matura:/
Komentarze: 3

2005-05-05

Zaraz wychodze do szkoly - o 9:00 matura pisemna z polskiego, pisze podstawowy i rozszerzony, trzymajcie kciuki:]

arien : :
maj 02 2005 Kto nie boi sie wierzyc, ze sie uda? Ja...
Komentarze: 1

2005-05-02

Wczoraj bylam w Mikolowie na salezjanskim festiwalu muzyki chrzescijanskiej. Mialam male klopoty z dotarciem (kupela spoznila sie na autobus i i musielismy jechac ponad godzine pozniej). Ale zdazylismy na wieksza czesc zespolow dziececych bioracych udzial w konkursie (miedzy innymi scholke z mojej parafii - bardzo dobrze wypadli). Pozniej, w przerwie miedzy przesluchaniami a koncertem wieczoru, bylysmy na "miescie" (straszna wiocha z Mikolowa, nie bylo w poblizu zadnej budki z hot dogami lub czyms takim, a w barach, nawet jak byly, to wczoraj nie mieli, w koncu zjadlysmy niedopieczone frytki:/). I w koncu zaczal sie koncert - gwiazda wieczory - TGD czyli Trzecia Godzina Dnia. Znalam ich tylko z piosenki "Wiara czyni cuda" i na zywo nigdy nie widzialam. Oczywiescie na poczatku zagrali wlasnie ta piosenke "Wiara czyni cuda", potem inne, takze bardzo fajnie, ogolnie byl to bardzo dobry koncert, a przede wszystkim jedna wielka ewangelizacja i modlitwa. Moja uwage przyciagnal saksofonista tej grupy - niedosc ze fajnie gral, to w jego oczach bylo widac, ze jest ciekawym czlowiekiem...(a nawet calkiem przystojny). Chor jest bardzo radosny, strasznie rozmodlony, widac, ze kreci ich to, co co robie i zawsze podkreslali ze robia to dla Niego (np. klawiszowiec wpadl w trans i zrobil dluzsze solo, po czym oddal to Bogu palcem wskazujacym do gory, do nieba...) Bardzo podniosla mnie piosenka "Wiara czyni cuda". Dobrze, ze pojechalam, pomoglo mi to psychicznie:) Jestem teraz spokoniejsza, bo"ja wierze - wiara czyni cuda"...

"Kto nie boi sie wierzyc, ze sie uda?

Ja nie! Ja wierze - wiara czyni cuda"

arien : :