Zostałam upupupiona:/...cz.2
Komentarze: 3
2005-07-15
A teraz o egzaminie....
Czytalam te cholerne ksiazki calymi dniami, mialam juz dosc, ale nie poddawalam sie. I w koncu nadszedl feralny 13...Mialam byc na 9, ale bylam tam juz o 8. Lista z kolejnoscia jescze nie wisiala, ale jak sie mozna bylo domyslic, byla alfabetycznie i ja bylam pierwsza. Zaczeli wolac wczesniej, bo wiekszosc i tak przyszla wczesniej. Weszlam, usiadlam, wybrali temat 3, czyli "Diabel, czarownice i magia w "Mistrzu i Malgorzacie" Michala Bulhakowa - porownanie z tradycyjnym sposobem przedstawiania oraz stereotypami czarownicy i diabla". Ten temat najbardziej umialam, ale...zapytali mnie o niego inaczej. Spytali o Fausta, ktorego ja wogole nie opracowywalam. Pierwsze pytanie mnie pograzylo, kolejne jeszcze bardziej...Komisja byla naprawde mila, starali sie jak mogli mnie naprowadzic, ale coz...stres zrobil swoje. I w ten sposob zdobylam tylko 12/30 punktow, co raczej mi nie wystarczy i stracilam szanse na bycie w tym roku studentka filologii. A na pedagogike tez sie nie dostalam, ale tam bylo 15os/1 miejsce. Sa ta dla mnie bardzo gorzkie doswiadczenia, bo czuje sie tak, jakby te 12 lat nauki poszly na marne. Ja - taka dobra i grzecznia uczennica, inteligentna, mila bla bla bla bla - i co? I nie dostalam sie na studia. Przykre, szczegolnie ze osoby gorzej uczacesie ode mnie dostaly sie. No coz, od wrzesnia bede rozgladac sie za praca. I w taki oto sposob marzenia runely i po raz kolejny zycie pokazalo mi, ze jestem do bani...
Dodaj komentarz