Tyska Droga Krzyzowa...
Komentarze: 0
2004-04-02
Wlasnie wrocilam z Tyskiej Drogi Krzyzowej. Szlismy ulicami miasta modlac sie przy kolejnych stacjach. Bardzo urzekla mnie taka droga krzyzowa, bylam na niej pierwszy raz, ale podobala mi sie atmosfera tej drogi. I chociaz boli mnie kolano i kregoslup, to nie zaluje, ze poszlam. Dalam swiadectwo swojej wiary. Na koncu, kiedy bylismy w Marii Magdalenie, bardzo pozytywnie zaskoczyla mnie jedna rzecz: kiedy zaczeto spiewac "Niech bedzie chwala i czesc, i uwielbienie..." ludzi wstali z wlasnej woli - na znak szacunku,uwielbienia dla Boga. To mnie mile zdziwilo. A jutro gram z moim teatrem misterium "Chleb Zycia" - w koncu, lepiej pozno, niz wcale:)) Szkoda tylko, ze z M. sie zle uklada...
Dodaj komentarz