kwi 30 2005

Kolejny dol....ehhh


Komentarze: 3

2004-04-30

26  (sroda) mialam angol. Poszedl mi dobrze, bo trafilam na zestaw, ktory zrobilam na korkach (mialam z neta zestawy maturalne sciagniete) - dostalam 18 punktow (jak na moj angol to jest to dobry wynik). A wczoraj sie wkurwilam (ja normalnie nie przeklinam, ale w tym przypadku tylko tak mozna sie o tym wyrazic:/). Pewna dziewczyna z mojej klasy. - A., miala wczoraj ustny z polskiego. Tluk z niej niesamowity, moze nie tyle co glupia w sensie inteligencji, co raczej glupia zyciowo - nigdy sie nie uczyla, pyskowala wszystki, bezczelna, chamska itp., duzo wagarowala. Z polskiego to miala kape na polrocze. Prace kupila bodajze albo jakis znajomy jej zrobil (czy mu za to placila to pewna nie jestem). I wczoraj sie dowiedzialam, ze ona dostama 100%. Myslalam, ze mnie szlag na miejscu trafi!!!! Ja, taka E. i M., najlepsze osoby w klasie z polskiego dostalismy po 18 punktow, a ona dostala 100%. Poporostu mnie zacielo. Ale takie jest zycie - liczy sie kasa i znajomosci:/ A dzis jestem juz wogole zdolowana. A wlasciwie zdolowali mnie "przyjaciele". Od jakiegos tygodnia moj byly ma opis, ze w sobote (czyli dzis) jest ognisko. Liczylam, ze moze ktos nas zaprosi, bo raczej bedzie stala ekipa (do ktorej ja i Sz. tez kiedys nalezelismy). Dzis gadalam z V., ona w opisie pytala sie co z tym ogniskiem, zagadalam do niej, a ona haslo, ze pogadamy na ognisku. Napisalam, ze nie ide na ognisko. Ona nawet nie spytala dlaczego, jakby kapnela sie, ze nikt mnie tam nie chce, a przynajmniej takie jest moje odczucie. Nie wiem dlaczego wszyscy sie ode mnie odwrocili. Co ja im zrobilam??? Jestem z Sz., ale to chyba nie ma wielkiego wplywu na to, poza tym, ze Sz. tez nie zaprosili (chociaz przypuszczam, ze gdybysmy nie byli razem, to jego by zaprosili, a mnie nie). Uswiadowilam sobie, ze bylam naiwna sadzac, ze mam przyjaciol, bo jak sie okazuje nie mam ich, wszyscy wypieli sie na mnie, solidarnie, choc bladego pojecia nie mam dlaczego. Naprawde chcialabym pojsc na to dzisiejsze ognisko, pamietam te ogniska, ktore kiedys robilismy, bylo milo...A teraz??? A teraz jestem dla nich nikim...Smutne, ale prawdziwe...

arien : :
Dotyk_Anioła
30 kwietnia 2005, 21:14
Niestety tak bywa... Dlatego życie jest niesprawiedliwe... Można uczyć się i być najlepszym, a skończyć jako bezrobotny, a można przez całe życie nie robić nic i dostać się na jakiś stolek prezesa w dużej firmie... Znajomości i pieniądze - te wartości kierują teraz dzisiejszym światem... I my nic na to nie poradzimy...
fury
30 kwietnia 2005, 21:07
Nie przejmuj sie tym, nie byli prawdziwi i tyle wazne jest to jaka Ty jestes pamietaj. Pozdrówka
pufka
30 kwietnia 2005, 16:07
nie dołuj się świat jest piękny słońce świeci, już niedługo przyjdzie maj... maj... maj... na pewno nie jestes dla nikogo nikim, wyjdź na spacerek... jak ci słoneczko przyświeci, ptaszek zaśpiewa to na pewno uśmiech zawita na twoim smutniutkim obliczu i tego ci życzę

Dodaj komentarz