Ja juz nie moge...
Komentarze: 0
2004-10-07
Co za okropny dzien...ehhh. Oczywiescie nie wyspalam sie, w szkole okazalo sie, ze nie mamy matmy, czyli 2 pierwsze lekcje byly wolne, ale na drugiej kazali nam grabic liscie, przez co niedouczylam sie na fize i dostalam 4+ (chociaz i tak myslalam, ze mi da 3). Potem na cale szczescie przelozyla klasa sprawdzian z histy. A wogole byly dzisiaj kombinacje z wycieczka, bo rano brakowalo nam jednego opiekuna i 4 osoby musialyby jeszcze jechac. Jak ten problem rozwiazalismy, to sie okazalo, ze nauczycielka, ktora miala byc na wycieczce naszym wychowawca nie uprawnien kierownika wicieczki - czyli nie mozemy jechac:( Sa jeszcze niewielkie nadzieje, ze cos tam zalatwili, ale watpie:/ Wczoraj na teatr przyszedl M. z...A. No O. stwierdzila, ze A. faktycznie jest dziwna. Dziwne mialam odczucia jak na nich patrzalam. Ale co sie bede przejmowac, w koncu mam Sz. Mysle, ze chyba mozna uznac, ze jestesmy para. Oby sie nieokazalo, ze to tylko ja tak mysle. Sz. jest slodki i czuly...moze cos z tego bedzie naprawde. W sobote idziemy do lasu:) Jesli nie umre ze strachu to bedzie fajnie:)
Dodaj komentarz