Ehh...
Komentarze: 0
2003-10-18
I znowu slucham "Wind of changes", chociaz teraz mnie to troche doluje. Kocham ta piosenke, w grucie rzeczy jest ona optymistyczna, mowi o zmianach, kojarzy mi sie z upadkiem komunizmu i nadchodzacymy po tym zmianami, a takze z pokojem i wogole z lepszym swiatem...Za oknem wyglada jakby byla wiosna, to dobrze, bo chcialabym, zeby juz byla...Wiosna to czas zmian...Moze do mnie przyjdzie "wiosna", pomimo tego, ze idzie zima, bo mam dosc tej "zimy" w moim zyciu...
Dodaj komentarz