####
Komentarze: 0
2003-10-18
Doszlam do wniosku, ze moze powinnam zmienic podejscie do zycia tzn. zaczac wszystkich i wszystko olewac. Tak mi kiedys ktos poradzil, ze jesli tak bede robic, to nikt mi przykrosci nie zrobi i ogolnie bedzie lepiej. Ale ja nie chce byc "znieczulona" na wszystko, zapewne poradze sobie jakos z roznymi problemami. A zreszta moze jestem typem osoby, ktora musi plynac pod prad? W zyciue zazwyczaj tak jest, ze raz spotykaja nas dobre chwile, a raz zle. u mnie zazwyczej jest to regularne, tzn. wystepuja na przemian, wiec jesli teraz wczoraj byla zla chwila, to teraz kolej na dobra. Wiec pozostaje tylko czekac...
Dodaj komentarz