wrz 12 2003

Piątek, tygodnia koniec i początek czyli...


Komentarze: 1

2003-09-12

W koncu weekend:))) Ciezki dzien, ale jakos przezylam. Troche spiaca jestem, bo do szkolki szlo sie na 7:10:))   Grunt,ze przezylam matme ( o dziwo bylo nawet fajnie, bo wyjatkowo wszystko rozumialam:))), chemie  (mam nowa kobiete z chemi i niestety bede musiala zaczac sie uczyc:))), fize (koszmar mojego szkolnego zycia, na jej lekcjach o malo co nie dostaje zawalu, ale dzisiaj nie pytala:))), biole (babka pytala z ukladu nerwowego, ale naszczescie nie mnie;))) Wieczorem bylam na oazie (jestem animatorka z moja kumpela i mamy razem grupe- w niej az jedna koleznke:))). Potem poszlismy cala grupa na przedstawienie teatru "Gothan". Nawiazywalo ono do wydarzen z 11 wrzesnia. Bylo niesamowite. Wspaniale polaczenie muzyki, swiatel i tanca. Przyszlo dosc sporo ludzi, chociaz polowa byla tam przez przypadek, a czesc raczej nietrzezwa. Mysle, ze niektórzy nie zrozumieli tego przedstawienia, ale do garstki cos dotarlo z niego. Np. do mnie:))) Moze zrozumialam je po swojemu, nie koniecznie tak jak by tego chcial rezyser spektaklu, ale pozostawilo to we mnie niesamowite uczucia. Sama z moja grupa teatralna gramy sztuki opierajace sie na ruchu, oswietleniu i muzyce. Choc czesto nie sa czytelne w  jednoznaczny sposób, zapadaja w pamiec i docieraja do odbiorcy na swój sposób. 

arien : :
karotka
12 września 2003, 23:34
oo widze ze nie tylko ja znam tekst "imprezy" ;p;p tez nienawidze Fizy, to moj koszmar

Dodaj komentarz