lis 22 2004

Don't worry, be happy...:)


Komentarze: 1

2004-11-22

Od wczoraj postanowilam zauwazac tylko pozytywne rzeczy, a przynajmniej glownie te. A wczoraj bylo pare takich:

        a) pierwszy balwan zobaczony tej zimy (przypomniaj mi balwana, ktorego zrobila z kumpela: balwan - punk, mial irokeza z patyczkow, kolczasta obroze tez z patyczkow, zeby, uszy z kolczykiem - balwan z uszami, to chyba sie zadko zdarza, no byl sliczny:)

        b) kawaly w gazetce parafialnej:

                     1. Mezczyzna spaceruje kalifornijska plaza pograzony w glebokiej modlitwie. Nagle przemowil glosno: "Panie Boze spelnij jedno moje marzenie". I uslyszal glos Boga: "Poniewaz zawsze chodziles moimi drogami spelnie twoje zyczenie". Mezczyzna poprosil: :Zbuduj dla mnie most na Hawaje, zebym mogl tam jezdzic samochodem kiedy tylko zechce". Bog odpowiedzial: "Twoje zyczenie jest bardzo materialistyczne. Pomysl logicznie, jak wielkich nakladow wymaga takie przedsiewziecie. Ile betonu, stali. Rzecz jasna  moge to zrobic, ale trudno znalezc usprawiedliwienie dla takiej prosby. Moze wymyslilbys inne zyczenie, ktore bardziej oddaloby mi chwale." Mezczyzna dlugo sie zastanawial i w koncu odrzekl: "Dobrze Panie Boze, w takim razie chcialbym byc w stanie zrozumiec kobiety. Chcialbym, wiedziec co one czuja, w glebi duszy, co mysla, kiedy nie odzywaja sie do mnie albo kiedy placza. O co tak naprawde im chodzi, kiedy na moje pytanie - co ci jest? - odpowiadaja - a nic. I chcialbym wiedziec, jak moge uczynic kobiete naprawde szczesliwa". Po kilku minutach ciszy Bog odpowiedzial: "Chcesz dwa czy cztery pasy ruchu na tym moscie?"

                     2. Na jednej z bram wiodacych do raju widac napis: "Dla pantoflarzy", na drugie: "Dla mezczyzn, ktorzy nie dali sie zdominowac przez kobiety". Przed pierwsza brama klebi sie tlum zmarlych, przed druga stoi jedna samotna duszyczka. Podchodzi do niej swiety Piotr: "A ty co tu robisz?" - pyta. "Ja nie wiem, zona kazala mi tu stanac."

       c) koncert - ciezki metal, ale nie bylo tak zle:) Bylo nawet fajnie:)

       d) szczesliwe ukonczenie "Przedwiosnia" - trzeba przyznac, ze bardzo fajna ksiazka, chociaz lektura:)

        e) zakup aniolka - takiego malego, na kiermaszu swiatecznym w kosciele:)

Tyle szczescia w ciagu jednego dnia, zobaczymy jak bedzie dzisiaj:)

arien : :
22 listopada 2004, 16:50
Hm... Przypomina mi się \"mała księżniczka\" :) Z tego co pamiętam (czytałam to dawno, dawno temu) miała taką grę razem z tatusiem, że w każdej sytuacji starała się dostrzegać jak najwięcej dobrych stron :) Przykładowo jak zamiast lalki dostała kule, ucieszyła się, że nie musi ich używać... Też tak kiedyś próbowałam, ale ja z natury lubię na wszystko narzekac, więc nie wyszło :P Ale mam nadzieję, że tobie się uda :) Oby tak dalej, to świetny sposób na ten niesprawiedliwy świat :)

Dodaj komentarz