gru 25 2004

Wraz z Dzieciatkiem przyszla wiosna...:)


Komentarze: 3

2004-12-25

W zasadzie od wczoraj nic sie w moim zyciu nie zmienilo, nie nastapily zadne nieoczekiwane zmiany - wszystko po staremu. A jednak...a jednak jest inaczej. Patrze za okno, a tam prawie wiosna - Bozego Narodzenia w wiosne jeszcze nie przezylam. Ale to dosc optymistyczne:] Nic sie nie zmienilo, problemy nie znikly, ale czuje sie lepiej. Jakos lzej mi na duszy, czuje chlodny wiosenny powiew - znak, ze wszystko powoli dazy do odzycia, ku lepszemu. Moze wiosna mego zycia jest juz za rogiem, moze...:)

 

arien : :
Dotyk_Anioła
27 grudnia 2004, 18:22
Myślałam nad tym co napisałaś... Nadal nad tym myślę... Czy można kochać i jednocześnie nienawidzić? Ja... Ja nigdy czegoś takiego nie czułam... Osobno - tak, ale jednocześnie? Nigdy... Nic nie czuć? Taka totalna znieczulica? Hmmm może tak byłoby lepiej? Pozdrawiam i dziękuję :D
agusia
27 grudnia 2004, 16:32
przeciez pogoda jest nieprzywidywalna, ja ostatnio dziecku takiemu jednemu musiałam wytłumaczyć W jaki sposób mikołaj przyjechał do przedszkola, skoro nie ma śniegu
Dotyk_Anioła
25 grudnia 2004, 19:52
Oj tak... Z tą wiosną to nigdy nic nie wiadomo... Ja co prawda tego nie czuję, bo za oknem deszcz i błoto po kostki, ale niech będzie wiosna :)Ja z tym htmlem nie kombinuję, bo już raz mi cały blog zniknął - poproszę hyrnę jak ją złapię - to w końcu dzięki niej tu jestem :) Dzięki za wsparcie! Buźka

Dodaj komentarz