lis 29 2004

Listy z Europy...


Komentarze: 0

2004-11-29

Dzisiaj pierwsze roraty. 6:30 - nieludzka pora:]. Ojciec R. wprowadzil dzieci w temat tegorocznych rorat czyli:"Listy z Europy". Nawet specjalnie na roraty kupilam sobie dzisiaj "Malego Goscia Niedzielnego". W srodku jest mapa Europy (fizyczna i polityczna, naprawde dobrze ja zrobili), plakat z mapa Europy i zaznaczona trasa sw. Pawła i obraz "Swiety Pawel Apostol" (Guido Reni). Obraz jest naprawde super, chyba sobie go powiesze na scianie w antyramie. Dla takich perelek malarstwa wartlo bylo kupic ta gazete:) Nie wiem jak to jest, ale im jestem starsza, tym bardziej ciesze sie z rorat. Gdy bylam mala to czesto nie chcialo mi sie isc, ale i tak chodzilam, bo dawali obrazki (taki byl kiedys system zachecania dzieci do rorat). A teraz poprostu czuje potrzebe, a poza tym roraty sa o wiele ciekawsze i dzieci naprawde chetnie chodza na nie i to nie tylko po obrazki. Dzieki takim roratom moge znowu poczuc sie dzieckiem:) Poza tym ma to jakis swoj urok, tak jak np. kalendarz adwentowy z czekoladkami. Roraty sprawiaja, ze swieta potem lepiej "smakuja". Dzis bylo malo dzieci, ale mysle, ze przyjdzie ich wiecej. Lubie dzieci, szczegolnie lubie obserwowac je na mszy jak np.wymyslaja intencje na modlitwie wiernych (ojciec R. chodzi z mikrofonem i dzieci mowia za kogo chca sie modlic) albo jak odpowiadaja na pytania ojca R. (czasami dosc trudne). Bardzo slodko wyglada, gdy dzieci po komunii ida po blogoslawienstwo - piekny obraze: ojciec R. lub probosz otoczony chmara malych dzieci z raczkami w gorze jak przy odpowiedzi, domagajace sie w ten sposob blogoslawienstwa. Za to lubie moja parafie, ze dba takze o dzieci, ze robi naprawde wszystko, aby je przyciagnac do kosciola. W niedziele maja swoja msze sw. na ktorej ostatnio, przez pare tygodni, siedzial ogromny mis zwanym Eddim, ktorego dzieci mogly zabrac na tydzien do domu i byly zobowiozane do czytania razem z misiem Pisma Swietego (dzieci przynosily kartki z dobrymi uczynkami, a ojciec losowal jedna z koszyczka). Ostatnio byl takze prowadzony na czwartkowej mszy szkolnej kurs biblijny, gdzie dzieci uczyly sie o Pismie Swietym i dostaly na koniec dyplom ukonczenia kusrsu. Istnieje takze grupa malych siostr i braci sw. Franciszka (dzieci maja tam male franciszkanskie habity i maja swoje spotkania). W soboty na salkach organizowane sa zabawy dla dzieci. No i jest scholka dziecieca "Nasze Anioly", ktora preznie dziala, jest w niej ok 40 dzieci, nagrali juz 2 plyty, a teraz beda nagrywac 3 (oczywiscie nagrywa ja mlodziec z parafii na odpowiednim sprzecie, a potem plyty sa do nabycia w kosciele). Fajnie by bylo, gdyby kazda parafia tak dbala o dzieci, bo jest to wazne. Dzieki temu te dzieciaki nie wysiaduja caly czas pod blokiem, nie zaczynaja juz palic, pic, klnac i tak dalej, maja szanse na normalne i wesole dziecinstwo. szkoda, ze jak ja bylam mala, to mojej prafii nie bylo jeszcze.

arien : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz