Archiwum czerwiec 2006


cze 21 2006 Bez tytułu
Komentarze: 1

2006-06-21

Kolejne 1,2 kg mniej... to już 18,8 kg...i kolejne cm. Nareszcie szczupła talia (z 78 do 64 cm), mniejsze biodra, nareszcie rzeczy leżą na mnie tak, jak powinny...Jem coraz więcej, co tydzień dodaję 100 kcal, te 1,2 kg samo spadło, bo aktywnie spędzam czas, dużo jeżdżę na rowerze...chciałabym za rok stanąć na wagę i stwierdzić, że udało mi się utrzymać wagę i nieprzytyć...boję się jojo, bo wiem, że czai się tuż-tuż za rogiem. Ale ja się tak łatwo nie poddam i będę z nim walczyć. Wkrótce mam zamiar kupić sobie strój 2-częściowy - mój pierwszy w życiu, kto by pomyślał, że będę mogła kiedyś ubrać taki strój...a jednak, czasami marzenia się spełniają:)

arien : :
cze 13 2006 SUKCES:)
Komentarze: 2

2006-06-13

Udało się - schudłam 17,6 kg - tyle, ile zaplanowałam i osiągnęłam wyznaczoną sobie wagę:) Teraz będę dodawać kcal i mam nadzieję, że to utrzymam i nie przytyje;)

arien : :
cze 06 2006 Już prawie meta...:)
Komentarze: 5

2006-06-06

Jeszcze tylko 0,4 kg i osiągnę cel. Za mną już 17,2 kg...to tak wiele, a tak szybko przeleciało. Niesamowite uczucie - mierzyć bluzeczki w romiarze 36 i sriwerdzać, że pasują...ale i tak daleko mi jeszcze do iedału, cm ciągle zbyt wiele (szczególnie w dolnych partiacj). Dlatego schudnę 1 kilogram więcej niż zakładałam i dalej będę dużo ćwiczyć. Ale czuję się dumna z tego, ile już schudłam:)

arien : :
cze 02 2006 ****
Komentarze: 3

2006-06-02

***

Niczym bliźniaczki

dwie

jedna po lewej

druga po prawej

Każda biegnie swoim torem

by spotkać się i złączyć

i ścieknąć razem po brodzie

I tak jedna po drugiej

dzień po dniu

miesiąc po miesiącu

wraz z nimi

płynie moje życie...

****

"JA"

Kilo pragnień

tuzin marzeń

ciut lęku

odrobina bezradności

szczypta smutku

garść uśmiechów

litr łez

kilka plasterków wytrwałości

drobno posiekane lenistwo

kropelka nieśmiałości

ziarnko bezczelności

łyżka złośliwości

szklanka życzliwości

a wszystko okraszone doświadczeniem

przepis na moje JA...

***

"Herbata"

Noc

piję herbatę

z porcelanowego kubka.

Nabieram ją do ust

czuję smak,

ujdzie.

Przełykam.

Czuję ją w gardle

wędruje szybko w dół

żołądek

chwilowe uczucie sytości.

Zabijam głód

uciszam krzyk ciała

oszukuję siebie

herbatą...

***

Boli

tak bardzo

boli nie na ciele

ale tu, głeboko

w sercu i umyśle

Ból jest piękny, powidziałeś

Tak, to prawda

ale gdzie jest granica piękna?

gdzieś przecież musi być,

bo wszystko ma swoją granicę

nawet ból i piękno...

 

arien : :